niedziela, 22 grudnia 2013

Chude święta, tak chcę to pamiętać.

Te święta mają być chude. Cholernie chude, aż do bólu. Kurwa pierdolona jego mać.
Nie zamierzam jeść ciast, nie zamierzam jeść żadnych tłustych rzeczy.
Trochę barszczu bez uszek i sałatki. Te bez majonezu.
Święta samotne, bo z mamą, tylko z nią. W sumie to ok, nie będzie mnie za bardzo zmuszać do jedzenia. Cieszę się. To wszystko przez tumblerka, weszłam i bam znów.
Przez ostatni miesiąc przytyłam 5 kilo i jestem zdruzgotana. Niech mi to ktoś kurwa wytłumaczy.
Dlaczego jakieś pierdolone żarcie ma nade mną kontrolę, co kurwa? DLACZEGO DO CHUJA.
Mam cholernie dość bycia ''pierdoloną emo grubaską'' mam kurwa dość.
Ludzie są okrutni i gdyby nie oni, to pewnie kochałabym siebie. Kochałabym swoje cycki, większe niż u innych dziewczyn. Lubiłabym swoje biodra, okrągłe, może nawet atrakcyjne. Ale nie.
I tak oto się próbuję zagłodzić na śmierć. Piękna śmierć, taka dramatyczna.
Nie, nie chce umierać. Chcę się przechadzać ulicami z ''dokładnie dziwki, jestem chudsza i piękniejsza od was'' na twarzy. To tak cholernie puste, ale co poradzę? Nic.
Dobranoc kruszynki. Chudych świąt i oby Wam ''nie poszło w cycki''. Oby Wam nie poszło w nic :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz